Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
część zna o nich tylko prawdziwe lub mityczne opowieści - zawsze dosyć koszmarne.
A przecież niektóre placówki odwykowe są mniej lub bardziej wydzielonymi fragmentami oddziałów psychiatrycznych. Dlatego nie dziwi mnie argument, jaki pada nieraz z ust osób namawianych do leczenia: "Nie jestem wariatem i nie będę chodził do psychiatry" albo "Nie dam się zamknąć do czubków".
Włodek: Wtedy nie spodziewałem się pomocy, tylko obojętności i niezrozumienia.
Życie już nieraz udowodniło mi, że nikt nie będzie zbytnio się mną przejmował.
Co mogę obchodzić lekarza, skoro ja sam uważam, że nie zasługuję na życzliwość i zrozumienie? Mam iść pewnie tylko po to, żeby mi
część zna o nich tylko prawdziwe lub mityczne opowieści - zawsze dosyć koszmarne.<br>A przecież niektóre placówki odwykowe są mniej lub bardziej wydzielonymi fragmentami oddziałów psychiatrycznych. Dlatego nie dziwi mnie argument, jaki pada nieraz z ust osób namawianych do leczenia: "Nie jestem wariatem i nie będę chodził do psychiatry" albo "Nie dam się zamknąć do czubków".&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Włodek: Wtedy nie spodziewałem się pomocy, tylko obojętności i niezrozumienia.<br>Życie już nieraz udowodniło mi, że nikt nie będzie zbytnio się mną przejmował.<br>Co mogę obchodzić lekarza, skoro ja sam uważam, że nie zasługuję na życzliwość i zrozumienie? Mam iść pewnie tylko po to, żeby mi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego