Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 35
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Tischnerem.
Mam też takie sekretne przeżycie, o którym tylko Wam opowiem. Nikomu innemu. Podczas II wojny światowej, kiedy byłem jeszcze smarkocem, do mojej mamy przyjeżdżały z towarem szwarcowanym ze Słowacji góralki. Jedna z nich mogła mieć około trzydziestki, mnie zaś szło chyba na ósmy. Pochodziła z okolic Poronina, ale nie dam głowy. Wpatrywałem się w nią jak w obrazek, taka była piękna. W oczach nosiła chabry, usta miała z malin, a głos taki, że tylko słuchać. mamie, przed którą nie miałem sekretów, powiedziałem, że gdyby ta góralka poczekała na mnie, tobym się z nią ożenił. Niestety, zabili ją strażnicy na granicy.
Moja
Tischnerem.<br>Mam też takie sekretne przeżycie, o którym tylko Wam opowiem. Nikomu innemu. Podczas II wojny światowej, kiedy byłem jeszcze &lt;dialect&gt;smarkocem&lt;/&gt;, do mojej mamy przyjeżdżały z towarem &lt;dialect&gt;szwarcowanym&lt;/&gt; ze Słowacji góralki. Jedna z nich mogła mieć około trzydziestki, mnie zaś szło chyba na ósmy. Pochodziła z okolic Poronina, ale nie dam głowy. Wpatrywałem się w nią jak w obrazek, taka była piękna. W oczach nosiła chabry, usta miała z malin, a głos taki, że tylko słuchać. mamie, przed którą nie miałem sekretów, powiedziałem, że gdyby ta góralka poczekała na mnie, &lt;dialect&gt;tobym&lt;/&gt; się z nią ożenił. Niestety, zabili ją strażnicy na granicy.<br>Moja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego