Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
mnie zrozumiecie. Na razie mam coś dla was. Wiem tylko ja i Hoffman. Niestety za mało się na tym znam i nie mogę tego zrobić sama".
Sprzed domu Kurtz zabrał Frika, a potem Pikiego. Zatrzymali się dopiero przed budynkiem firmy Kajzera, gdzie Kurtz zostawił ich na dwadzieścia minut.
- Sami nie damy rady - powiedział, kiedy wrócił. - Elektroniczne zamki, alarm i do tego portier na dole. - Kurtz zapalił samochód i ruszyli.
- To co chcesz zrobić? - Piki był już zdenerwowany.
- Jedziemy pod siedemnasty.
- Po cholerę pod siedemnasty! - wściekał się Frik. - Lepiej od razu do Wronek.
- Kurtz - Pikiemu głos się lekko załamał. - Wiem, że to
mnie zrozumiecie. Na razie mam coś dla was. Wiem tylko ja i Hoffman. Niestety za mało się na tym znam i nie mogę tego zrobić sama".<br>Sprzed domu Kurtz zabrał Frika, a potem Pikiego. Zatrzymali się dopiero przed budynkiem firmy Kajzera, gdzie Kurtz zostawił ich na dwadzieścia minut. <br>- Sami nie damy rady - powiedział, kiedy wrócił. - Elektroniczne zamki, alarm i do tego portier na dole. - Kurtz zapalił samochód i ruszyli.<br>- To co chcesz zrobić? - Piki był już zdenerwowany.<br>- Jedziemy pod siedemnasty.<br>- Po cholerę pod siedemnasty! - wściekał się Frik. - Lepiej od razu do Wronek.<br>- Kurtz - Pikiemu głos się lekko załamał. - Wiem, że to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego