Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
za Izraelitkę! Trzebaż doprawdy lekkomyślności tej Sophie, aby takie imię dać polskiemu dziewczęciu!
Ale Michał nie zgodził się na Éveline.
Nawet później w Petersburgu, gdzie M-lle Żabczynskaja - jako Róża - nikomu nie była znana, kiedy spotkali się po raz ostatni na chórku kościoła Świętej Anny - on, drżący w lisiej szubie (dar ślubny przeklętej kursistki), ona blada, zimna jak marmur - Michał szeptał:
Przebacz, Różo moja... Różo mego życia. Najśliczniejsza, jedyna moja Różo, przebacz nędznikowi. I żegnaj.
Adam na początku mówił: panno Ewelino, Potem jednak już zawsze: Elciu. Dwa imiona - dwa życia: pierwsze krótkie i prawdziwe; drugie - wymyślone, długie, nadto długie... Pierwsze - kwiat
za Izraelitkę! Trzebaż doprawdy lekkomyślności tej Sophie, aby takie imię dać polskiemu dziewczęciu! <br>Ale Michał nie zgodził się na Éveline. <br>Nawet później w Petersburgu, gdzie M-lle Żabczynskaja - jako Róża - nikomu nie była znana, kiedy spotkali się po raz ostatni na chórku kościoła Świętej Anny - on, drżący w lisiej szubie (dar ślubny przeklętej kursistki), ona blada, zimna jak marmur - Michał szeptał: <br>Przebacz, Różo moja... Różo mego życia. Najśliczniejsza, jedyna moja Różo, przebacz nędznikowi. I żegnaj. <br>Adam na początku mówił: panno Ewelino, Potem jednak już zawsze: Elciu. Dwa imiona - dwa życia: pierwsze krótkie i prawdziwe; drugie - wymyślone, długie, nadto długie... Pierwsze - kwiat
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego