Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
i salach, nie krępował się śpiewać o
każdej porze, gdziekolwiek się znalazł.
Zewsząd można było usłyszeć jego piękny bas baryton, wyśpiewujący
śląskie pieśniczki.
I tak poszła w nasz lud krzepiąca wieść, że Jarząbek znów stał
się mężczyzną...
Kiedy znacznie później opowiadałem tę historię Helenie, wielce
jej była rada.
Tymczasem zaś daremnie czekałem na Helenę i cierpliwie
cierpiałem.
Mieszkańcy tego domu dzielili się na bardzo ciężko chorych, ciężko chorych,
chorych i zdrowiejących.
Sam nie wiem, do której mogłem się przypisać kategorii.
Bardzo ciężko chorzy leżeli w pętach, przywiązani do łóżek.
Tam się nie zaglądało albo zaglądali ci, których sycił ów widok, dając
i salach, nie krępował się śpiewać o<br>każdej porze, gdziekolwiek się znalazł.<br> Zewsząd można było usłyszeć jego piękny bas baryton, wyśpiewujący<br>śląskie pieśniczki.<br> I tak poszła w nasz lud krzepiąca wieść, że Jarząbek znów stał<br>się mężczyzną...<br> Kiedy znacznie później opowiadałem tę historię Helenie, wielce<br>jej była rada.<br> Tymczasem zaś daremnie czekałem na Helenę i cierpliwie<br>cierpiałem.<br> Mieszkańcy tego domu dzielili się na bardzo ciężko chorych, ciężko chorych, <br>chorych i zdrowiejących.<br> Sam nie wiem, do której mogłem się przypisać kategorii.<br> Bardzo ciężko chorzy leżeli w pętach, przywiązani do łóżek.<br> Tam się nie zaglądało albo zaglądali ci, których sycił ów widok, dając
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego