Lipiec, nie korzystający (z różnych przyczyn) z propozycji ewakuacji, śpią u znajomych, u sąsiadów, którzy przeszli przez żywioł bardziej suchą stopą. Wciąż nie jest znana dokładna liczba osób, którym należy się pomoc, ani budynków, które uległy zniszczeniu. Nie wiadomo, ile stracili ludzie.<br>Otwarte są liczne punkty, w których powodzianie dostają darmową żywność, ciepłe posiłki, środki czystości. Wszyscy czekają, aż zalane mury się osuszą. W większości domów nie ma podłóg - woda naniosła kilogramy mułu, którego trudno się pozbyć.<br>- <q>Tak śmierdzi powódź</> - mówi pani Wanda z ul. Nowiny. - <q>Nie do wytrzymania. Gniją meble, pościel, ubrania, wszystko do wyrzucenia. Syn naradził się z synową