Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2926
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
Lipiec, nie korzystający (z różnych przyczyn) z propozycji ewakuacji, śpią u znajomych, u sąsiadów, którzy przeszli przez żywioł bardziej suchą stopą. Wciąż nie jest znana dokładna liczba osób, którym należy się pomoc, ani budynków, które uległy zniszczeniu. Nie wiadomo, ile stracili ludzie.
Otwarte są liczne punkty, w których powodzianie dostają darmową żywność, ciepłe posiłki, środki czystości. Wszyscy czekają, aż zalane mury się osuszą. W większości domów nie ma podłóg - woda naniosła kilogramy mułu, którego trudno się pozbyć.
- Tak śmierdzi powódź - mówi pani Wanda z ul. Nowiny. - Nie do wytrzymania. Gniją meble, pościel, ubrania, wszystko do wyrzucenia. Syn naradził się z synową
Lipiec, nie korzystający (z różnych przyczyn) z propozycji ewakuacji, śpią u znajomych, u sąsiadów, którzy przeszli przez żywioł bardziej suchą stopą. Wciąż nie jest znana dokładna liczba osób, którym należy się pomoc, ani budynków, które uległy zniszczeniu. Nie wiadomo, ile stracili ludzie.<br>Otwarte są liczne punkty, w których powodzianie dostają darmową żywność, ciepłe posiłki, środki czystości. Wszyscy czekają, aż zalane mury się osuszą. W większości domów nie ma podłóg - woda naniosła kilogramy mułu, którego trudno się pozbyć.<br>- &lt;q&gt;Tak śmierdzi powódź&lt;/&gt; - mówi pani Wanda z ul. Nowiny. - &lt;q&gt;Nie do wytrzymania. Gniją meble, pościel, ubrania, wszystko do wyrzucenia. Syn naradził się z synową
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego