A jegomość pan Bonhart był całkiem spokojny. <br>- Falka - powiedział Bonhart, uśmiechnięty i wyszczerzony jak prawdziwy <orig>ghul</>. - Umiesz zaiste tańczyć i mieczem obracać! Zaciekawiłaś mnie, dzierlatko. Kim ty jesteś? Powiedz mi, zanim umrzesz. <br>Ciri dyszała. Czuła, jak zaczyna ogarniać ją przerażenie. Zrozumiała, z kim ma do czynienia.<br>- Powiedz, kim jesteś, a daruję ci życie.<br>Mocniej ścisnęła rękojeść w dłoni. Musiała, musiała przejść przez jego parady, rąbnąć go, nim się zastawi. Nie mogła pozwolić, by odbijał jej ciosy, nie mogła przyjmować mieczem jego uderzeń, nie mogła już ani razu zaryzykować bólu i paraliżu, który przeszywał i ogarniał przy paradach łokieć i przedramię. Nie