psychiatryczny. Tam spotkałem wspaniałego psychologa - Jana Palucha. Przy pierwszej naszej rozmowie powiedziałem mu od razu, by mówił, co ma mówić, bo inni czekają, a na mnie to szkoda czasu... A on stwierdził tylko, że ja też jestem ważny i mogę siedzieć tu, ile zechcę. Nie naciskał, bym nie pił, nie dawał nauk - pytał tylko jak mi się żyje i czy jestem gotów zrobić coś, by żyło mi się lepiej. Zostałem. Trzy lata później, gdy Jacek Świst założył poradnię odwykową, Jan Paluch wysłał mnie tam mówiąc, że teraz ja mogę pomóc, mogę być przykładem. Później skończyłem między innymi Studium Terapii Uzależnień, a także