Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
dało się ująć. Z tym, że to nie jest problem numer jeden.
- Kim byli ci zabici?
- Wiem, że to zabrzmi cynicznie, ale nie o nich chodzi. Między nami mówiąc, Drzymalski wyświadczył społeczeństwu przysługę tą pierwszą akcją. Zabici pracowali jako ochroniarze u pewnego przedsiębiorcy z południa kraju, ale zdaniem policji częściej dawali w skórę jego kontrahentom. Jeden był podejrzany o udział w morderstwie... No, na skautów nie padło.
- Pierwsza akcja - skinął głową Kiernacki.
- Oczywiście były następne. Albo była - nie mamy pewności. Między innymi dlatego tak ważna jest dyskrecja. - Ziętarski pchnął teczkę w kierunku rozmówcy. - Portrety pamięciowe. Może kogoś panu przypominają. Zdjęć proszę na razie
dało się ująć. Z tym, że to nie jest problem numer jeden.<br>- Kim byli ci zabici?<br>- Wiem, że to zabrzmi cynicznie, ale nie o nich chodzi. Między nami mówiąc, Drzymalski wyświadczył społeczeństwu przysługę tą pierwszą akcją. Zabici pracowali jako ochroniarze u pewnego przedsiębiorcy z południa kraju, ale zdaniem policji częściej dawali w skórę jego kontrahentom. Jeden był podejrzany o udział w morderstwie... No, na skautów nie padło.<br>- Pierwsza akcja - skinął głową Kiernacki.<br>- Oczywiście były następne. Albo była - nie mamy pewności. Między innymi dlatego tak ważna jest dyskrecja. - Ziętarski pchnął teczkę w kierunku rozmówcy. - Portrety pamięciowe. Może kogoś panu przypominają. Zdjęć proszę na razie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego