Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Legendy nowoczesności
Rok: 1944
i siły. Tylko nieliczne jednostki czują, że to są ostatnie dni - ale właśnie dlatego, że są to osobniki zdegenerowane, które jeszcze telepią się w tej fazie cywilizacji, którym najwyżej wolno jeszcze istnieć. W następnej fazie, gdyby do niej dotrwały, czekałby ich tylko obłęd albo to, co wybrał sam Witkiewicz - duża dawka weronalu i przecięcie sobie żył. Zresztą o tym później. Na razie jeszcze pochwała języka, jakiego używał Witkiewicz: jest to język absolutnie uczciwy, męski - wbrew pozorom prosty - żadnych ornamentów, metafor dla wdzięku, subtelnych kadencji zdań itp. wybiegów.
Język ten ma wielkie wady, ale nie ma jednej, największej, jaką była rozpowszechniona ostatnio
i siły. Tylko nieliczne jednostki czują, że to są ostatnie dni - ale właśnie dlatego, że są to osobniki zdegenerowane, które jeszcze telepią się w tej fazie cywilizacji, którym najwyżej wolno jeszcze istnieć. W następnej fazie, gdyby do niej dotrwały, czekałby ich tylko obłęd albo to, co wybrał sam Witkiewicz - duża dawka weronalu i przecięcie sobie żył. Zresztą o tym później. Na razie jeszcze pochwała języka, jakiego używał Witkiewicz: jest to język absolutnie uczciwy, męski - wbrew pozorom prosty - żadnych ornamentów, metafor dla wdzięku, subtelnych kadencji zdań itp. wybiegów.<br> Język ten ma wielkie wady, ale nie ma jednej, największej, jaką była rozpowszechniona ostatnio
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego