Typ tekstu: Książka
Autor: Szczypiorski Andrzej
Tytuł: Początek
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1986
jego było szlacheckie, sięgało czasów przedrozbiorowych. Przodkowie byli miecznikami, podsędkami i chorążymi, bo w wieku chłopięcym Władysław Gruszecki wielokrotnie czytał Trylogię Henryka Sienkiewicza i upodobał sobie jej bohaterów.
Był to polonus jak się patrzy. Nosił wąsy sumiaste. W rozmowach wtrącał niekiedy, od niechcenia, bardzo swobodnie, rozmaite zwroty, matowe od patyny dawności. Powiadał - "Panie dzieju!" Albo powiadał - "atoli, owóż, kędy". A nawet zdarzało się, że powiadał - "przecz" - i tego było już za wiele, nawet dla bardzo wyrozumiałych słuchaczy.
Nie tylko nie uczynił na złość siostrze Weronice, ale tak bardzo zasmakował w jej naukach, że gorliwością katolicką przewyższył mentorkę. Ona nie leżała krzyżem
jego było szlacheckie, sięgało czasów przedrozbiorowych. Przodkowie byli miecznikami, podsędkami i chorążymi, bo w wieku chłopięcym Władysław Gruszecki wielokrotnie czytał Trylogię Henryka Sienkiewicza i upodobał sobie jej bohaterów.<br>Był to polonus jak się patrzy. Nosił wąsy sumiaste. W rozmowach wtrącał niekiedy, od niechcenia, bardzo swobodnie, rozmaite zwroty, matowe od patyny dawności. Powiadał - "Panie &lt;orig&gt;dzieju&lt;/&gt;!" Albo powiadał - "atoli, owóż, kędy". A nawet zdarzało się, że powiadał - "przecz" - i tego było już za wiele, nawet dla bardzo wyrozumiałych słuchaczy.<br>Nie tylko nie uczynił na złość siostrze Weronice, ale tak bardzo zasmakował w jej naukach, że gorliwością katolicką przewyższył mentorkę. Ona nie leżała krzyżem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego