Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Metropol
Nr: 04.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
i marchewka dla bezrobotnego

Czy można żyć z bezrobocia? W czasach, kiedy się mówiło: czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy, wydawało się to absurdalne. Bezrobocie w peerelu oficjalnie nie istniało, więc i zasiłki dla bezrobotnych wydawały się bajką o żelaznym wilku. Dlatego też, gdy w tamtych dawnych czasach kuzyn Alek z Londynu, przyjechawszy w odwiedziny do rodziny, oznajmił, że bardzo dobrze mu się żyje z zasiłku dla bezrobotnych, wytrzeszczyliśmy oczy ze zdziwienia.
A czy nie jest to ciut upokarzające? - zapytał ktoś nieśmiało. Ależ nie, odparł kuzyn, dzięki temu mogę swobodnie pisać pracę naukową, na co nie miałbym czasu
i marchewka dla bezrobotnego&lt;/&gt;<br><br>Czy można żyć z bezrobocia? W czasach, kiedy się mówiło: czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy, wydawało się to absurdalne. Bezrobocie w peerelu oficjalnie nie istniało, więc i zasiłki dla bezrobotnych wydawały się bajką o żelaznym wilku. Dlatego też, gdy w tamtych dawnych czasach kuzyn Alek z Londynu, przyjechawszy w odwiedziny do rodziny, oznajmił, że bardzo dobrze mu się żyje z zasiłku dla bezrobotnych, wytrzeszczyliśmy oczy ze zdziwienia.<br>A czy nie jest to ciut upokarzające? - zapytał ktoś nieśmiało. Ależ nie, odparł kuzyn, dzięki temu mogę swobodnie pisać pracę naukową, na co nie miałbym czasu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego