Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
rzuciła się piękna księżniczka w przepaść i zginęła.
Pozostała po niej tylko legenda; legenda o jej złym sercu, którą opowiadają wnuczętom babcie Dolnego Śląska w jesienne długie wieczory, gdy za oknami zawodzi jesienny wicher i niesie od zamku Chojnasty opowieści o dawno minionych dziejach.

HENRYK KODŹ

O GUBIŃSKICH KARZEŁKACH
W dawnych czasach w okolicy Gubina żyło ponoć społeczeństwo brodatych karzełków. Karzełki lubiły zaglądać do ludzkich siedzib i urządzać w nich zwykle w pobliżu pieca wesołe biesiady i tańce. Ludzie nie odmawiali skrzatom gościny, bo przynosiły szczęście.
Pewnego dnia karzełki zajrzały też do zamku księcia Gniewosława, ku uciesze jego żony Mirosławy, która pod
rzuciła się piękna księżniczka w przepaść i zginęła. <br>Pozostała po niej tylko legenda; legenda o jej złym sercu, którą opowiadają wnuczętom babcie Dolnego Śląska w jesienne długie wieczory, gdy za oknami zawodzi jesienny wicher i niesie od zamku Chojnasty opowieści o dawno minionych dziejach. <br><br>&lt;au&gt;HENRYK KODŹ&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div sex="mf"&gt;&lt;tit&gt;O GUBIŃSKICH KARZEŁKACH&lt;/&gt;<br>W dawnych czasach w okolicy Gubina żyło ponoć społeczeństwo brodatych karzełków. Karzełki lubiły zaglądać do ludzkich siedzib i urządzać w nich zwykle w pobliżu pieca wesołe biesiady i tańce. Ludzie nie odmawiali skrzatom gościny, bo przynosiły szczęście.<br>Pewnego dnia karzełki zajrzały też do zamku księcia Gniewosława, ku uciesze jego żony Mirosławy, która pod
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego