Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
Był to jedyny chyba malarz starszej generacji, który okazywał zainteresowanie naszą pracą, który w sposób twórczy krytykował nasze pierwsze próby i wyszukiwał nam mecenasów.
Jego studio mieściło się wewnątrz rzekomo romańskiej, odrestaurowanej ruiny na południowym krańcu miasta. Wnętrze było dość ciemne, ale ten szczegół, jak Hermann zwykł był mawiać za dawnych czasów, zmuszał go do posługiwania się jasnymi, jaskrawymi barwami, od których instynktownie stronił, a które, przeczuwał niemniej instynktownie, były w jego kompozycjach niezbędne.
W tym właśnie studio, wypełnionym ciężkimi mahoniami, ogromnymi fotelami, obitymi pluszem, zapachem aloesu i farb olejnych, spotkałem go ponownie po latach.
- Zmieniłeś się, mój mały - powiedział - nie poznałbym
Był to jedyny chyba malarz starszej generacji, który okazywał zainteresowanie naszą pracą, który w sposób twórczy krytykował nasze pierwsze próby i wyszukiwał nam mecenasów.<br>Jego studio mieściło się wewnątrz rzekomo romańskiej, odrestaurowanej ruiny na południowym krańcu miasta. Wnętrze było dość ciemne, ale ten szczegół, jak Hermann zwykł był mawiać za dawnych czasów, zmuszał go do posługiwania się jasnymi, jaskrawymi barwami, od których instynktownie stronił, a które, przeczuwał niemniej instynktownie, były w jego kompozycjach niezbędne.<br>W tym właśnie studio, wypełnionym ciężkimi mahoniami, ogromnymi fotelami, obitymi pluszem, zapachem aloesu i farb olejnych, spotkałem go ponownie po latach.<br>- Zmieniłeś się, mój mały - powiedział - nie poznałbym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego