Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.23 (19)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
są przyjemności ze sprawowania władzy. Ot, drobiazgi, takie jak jeżdżenie w tę i we w tę po Warszawie na sygnale czy latanie rządowym śmigłowcem.
To przyjemności niedostępne zwykłym śmiertelnikom. Podobnie jak sen nie przysługuje tym, którzy pilotują Pana helikopter (piszemy o tym w dziale "Polityka"). Furda normy bezpieczeństwa czy zwykła dbałość o innych. Pan premier układa główkę na poduszce, a pilotom wychodzą oczy z orbit ze zmęczenia.
Jednak kilka tygodni temu na tych bizantyjskich zwyczajach się Pan przejechał, a właściwie przeleciał. A w zasadzie przeleciał kawałek i spadł.
Ciekawe, kto teraz będzie odpowiadał. Piloci? Najmniej winni, ale łatwo byłoby ich poświęcić
są przyjemności ze sprawowania władzy. Ot, drobiazgi, takie jak jeżdżenie w tę i we w tę po Warszawie na sygnale czy latanie rządowym śmigłowcem.<br>To przyjemności niedostępne zwykłym śmiertelnikom. Podobnie jak sen nie przysługuje tym, którzy pilotują Pana helikopter (piszemy o tym w dziale "Polityka"). Furda normy bezpieczeństwa czy zwykła dbałość o innych. Pan premier układa główkę na poduszce, a pilotom wychodzą oczy z orbit ze zmęczenia.<br>Jednak kilka tygodni temu na tych bizantyjskich zwyczajach się Pan przejechał, a właściwie przeleciał. A w zasadzie przeleciał kawałek i spadł.<br>Ciekawe, kto teraz będzie odpowiadał. Piloci? Najmniej winni, ale łatwo byłoby ich poświęcić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego