wiedzą wszyscy bywalcy lokalu. Dlatego też może kochać się bez przeszkód, kiedy tylko ma na to ochotę... Wpatrujesz się w jej zasłonięte rudą grzywką czoło, jakbyś się spodziewała, że powie coś jeszcze, może coś najważniejszego...<br>- Witek nie wie o ciąży, a w Boga nie wierzę od dawna...<br>- Chcesz o wszystkim decydować sama?<br>- Tak, bo wtedy tylko ja odpowiadam za swoje decyzje, to chyba uczciwe?<br> - Nie wiem... Ja zawsze się pytałam, zawsze. Może nie wyszłam na tym najlepiej, ale moje grzechy rozkładają się. Wiem, że o moim losie decydowali inni i że właśnie przez nich jestem fordanserką, puszczalską, kobietą bezpłodną... Bałabym się