parę przypadkowych zdań, znaczących spojrzeń. Raz jeden, na pożegnanie, pocałowali się. Te krótkie chwile wystarczyły, by oboje intuicyjnie wyczuli, że nic lepszego nie może się w ich życiu zdarzyć. Potem tylko pisali do siebie listy. Pod wpływem gorącej prośby dziewczyny, zaklinającej bohatera, by po trzech latach rozłąki powrócił, Inman podejmuje decyzję o ucieczce z wojskowego szpitala, gdzie trafił po krwawej łaźni pod Petersburgiem. Reszta filmu jest długą, przeszło dwugodzinną kroniką pieszej wędrówki dezertera po ogarniętym szaleństwem kraju do kobiety, której nie zna, i do rodzinnego miasteczka w Północnej Karolinie, w którym wszystko się zmieniło. <br>Kontemplacyjny rytm filmu przywołuje ducha antycznej tragedii