Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
premiera zapowiedział, że rząd będzie żył zgrzebnie. Już wtedy zredukowano godziny lotów eskadry rządowej, a doradcy ministrów pozbawieni zostali limuzyn. Ironia losu sprawiła jednak, że ministrowie jeździli już safranami - bardziej luksusową wersją renault.

Przede wszystkim jednak podkreśla się, że oszczędzając na benzynie rząd Balladura doprowadził do największego w dziejach Republiki deficytu budżetowego.

Znawcy gabinetów władzy nie są skłonni do wylewania łez nad losem premiera i ministrów, którzy po przejeździe przez miasto - bez koguta, bez syreny, z obowiązkiem zatrzymywania się na czerwonych światłach - wchodzić będą do samolotów liniowych, gdzie palić nie wolno i nikt nawet kawy nie poda. Flotą niewielkich odrzutowców i
premiera zapowiedział, że rząd będzie żył zgrzebnie. Już wtedy zredukowano godziny lotów eskadry rządowej, a doradcy ministrów pozbawieni zostali limuzyn. Ironia losu sprawiła jednak, że ministrowie jeździli już safranami - bardziej luksusową wersją renault.<br><br>Przede wszystkim jednak podkreśla się, że oszczędzając na benzynie rząd Balladura doprowadził do największego w dziejach Republiki deficytu budżetowego.<br><br>Znawcy gabinetów władzy nie są skłonni do wylewania łez nad losem premiera i ministrów, którzy po przejeździe przez miasto - bez koguta, bez syreny, z obowiązkiem zatrzymywania się na czerwonych światłach - wchodzić będą do samolotów liniowych, gdzie palić nie wolno i nikt nawet kawy nie poda. Flotą niewielkich odrzutowców i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego