Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Perspektywy
Nr: 14
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
glina, którą tak zapamiętale trzymają w rękach, wyciska na nich swe piętno?
Słowa grzęzną w turkocie kręgów. Będą te kręgi obracać się i popiskiwać, dotąd aż palce i dłonie obu mistrzów, wprawnie operując gliną, nadadzą garnkom ostateczny kształt.
Gdy świeże dzbany ujęte delikatnie powędrują na deski, gdzie stoją w szyku defiladowym - spytam, skąd ta ich pasja.
- To odziedziczone - odpowie Antoni, a syn doda, uprzedzając moją wątpliwość:
- Otrzymując w spadku gospodarkę, dziedziczy się też jej tradycję.
I ojciec Kazimierz, i dziadek Izydor, a i tego dziadka przodki - wszyscy oni, jak teraz Antoni i Józef, glinianej masie nadawali kształt siwaków. Był w rodzinie
glina, którą tak zapamiętale trzymają w rękach, wyciska na nich swe piętno?<br>Słowa grzęzną w turkocie kręgów. Będą te kręgi obracać się i popiskiwać, dotąd aż palce i dłonie obu mistrzów, wprawnie operując gliną, nadadzą garnkom ostateczny kształt.<br>Gdy świeże dzbany ujęte delikatnie powędrują na deski, gdzie stoją w szyku defiladowym - spytam, skąd ta ich pasja.<br>- To odziedziczone - odpowie Antoni, a syn doda, uprzedzając moją wątpliwość:<br>- Otrzymując w spadku gospodarkę, dziedziczy się też jej tradycję.<br>I ojciec Kazimierz, i dziadek Izydor, a i tego dziadka przodki - wszyscy oni, jak teraz Antoni i Józef, glinianej masie nadawali kształt siwaków. Był w rodzinie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego