Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
Pomyślała i po cichu
Zdjęła kufry swe ze strychu,
Spakowała wszystkie stroje,
Ulubione szmatki swoje,
Rękawiczki purpurowe
I trzewiczki atłasowe.

A nazajutrz bardzo wcześnie,
Gdy dom tonął jeszcze we śnie,
Po cichutku się ubrała
I na dworzec pojechała.

W poczekalni pierwszej klasy
Pchła wyjęła swe zapasy,
Zjadła bułki ze dwa deka
I popiła szklanką mleka,
W kąt wtuliła się i czeka.
Poczekała do obiadu,
A pociągu ani śladu.

Tłum tymczasem ciągle wzrasta,
Nowi ludzie ciągną z miasta
Z walizkami, z tobołkami,
Z dziećmi, z psami, z kanarkami...
Och, jak tłoczno! Uf, jak ciasno!
Trudno znaleźć nogę własną,
A tu nowa fala
Pomyślała i po cichu<br>Zdjęła kufry swe ze strychu,<br>Spakowała wszystkie stroje,<br>Ulubione szmatki swoje,<br>Rękawiczki purpurowe<br>I trzewiczki atłasowe.<br><br>A nazajutrz bardzo wcześnie,<br>Gdy dom tonął jeszcze we śnie,<br>Po cichutku się ubrała<br>I na dworzec pojechała.<br><br>W poczekalni pierwszej klasy<br>Pchła wyjęła swe zapasy,<br>Zjadła bułki ze dwa deka<br>I popiła szklanką mleka,<br>W kąt wtuliła się i czeka.<br>Poczekała do obiadu,<br>A pociągu ani śladu.<br><br>Tłum tymczasem ciągle wzrasta,<br>Nowi ludzie ciągną z miasta<br>Z walizkami, z tobołkami,<br>Z dziećmi, z psami, z kanarkami...<br>Och, jak tłoczno! Uf, jak ciasno!<br>Trudno znaleźć nogę własną,<br>A tu nowa fala
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego