tak głęboką dekadencję, że nie przejmował się zupełnie swoim tragicznym losem, swoimi neurotycznymi właścicielami, światem go otaczającym i całą resztą. Miast nurzać się w zieloność, osiągał najwyższy stopień medytacji, godzinami podziwiając sufit. Pozwoliło mu to, prawdopodobnie, zupełnie odseparować się od powierzchniowego życia świata i zajrzeć pod podszewkę. Jak wiadomo pełna dekadencja, oderwanie od świata są przymiotami jak najbardziej ludzkimi. Przekroczenie tego typu właściwości przestaje być zrozumiałe dla człowieka, a co dopiero dla kota.<br><br>Wyimaginowana wyższość kotów wynika z ich jakoby chadzania własnymi drogami, obojętności na troski doczesne oraz niezależności od człowieka. Zachowania wydają się podobnymi do zachowań Misia, lecz tylko z