nikomu... o mojej mamie... <br>- ...mama postanowiła, że będę grać, jeszcze zanim się urodziłem, ale ojciec nie miał pieniędzy, żeby mnie kształcić na artystę. "Wszystko sprzedaj, a mnie ucz" - tak mu podobno powiedziałem.<br>Przerwała taniec. Czy dlatego, że rozmawiamy, czy że tańczę okropnie? Stoimy przy oknie. Ona w czerwonej sukience - duży dekolt, złoty cieniutki łańcuszek na szyi, wąskie długie rękawy, perełki migocą na palcu... Ikona! Ukląkłbym, gdybym się ludzi nie wstydził. <br>- "Wszystko sprzedaj, a mnie ucz" - powtarza. - To ładne... <br>Uśmiecha się jak tam, w Filharmonii. Te same błyski w oczach. Ironii czy sympatii? <br>- Ile miałeś wtedy lat? <br>- Pięć, może sześć. Mój ojciec