Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
dobrej formy. Za wcześnie przyjechałam.
Zrozumiałam to zaraz po wyjściu z pekaesu.
Pokazałam się, że żyję. Niech sobie nie myślą, że stało mi się wtedy coś okropnego. Albo że zrezygnowałam.
Gospodyni pensjonatu nie mogła się nadziwić, że widzi mnie całą i zdrową.
Ruszałam się nadal jak staruszka z porcelany. Sztywno, delikatnie, żeby się tylko nie potłuc. Jeden krok. Następny, Ostrożnie.
Nie wiem, co bym zrobiła gdyby się okazało, że są dobre warunki do latania.
Chyba zaufałabym nowej uprzęży. Kupiłam naprawdę dobrą. Z air bagiem - najlepszym z możliwych protektorem kręgosłupa.
Elka i jej mąż przywitali mnie miło, ale... z rezerwą. Chyba nie
dobrej formy. Za wcześnie przyjechałam.<br>Zrozumiałam to zaraz po wyjściu z pekaesu.<br>Pokazałam się, że żyję. Niech sobie nie myślą, że stało mi się wtedy coś okropnego. Albo że zrezygnowałam.<br>Gospodyni pensjonatu nie mogła się nadziwić, że widzi mnie całą i zdrową.<br>Ruszałam się nadal jak staruszka z porcelany. Sztywno, delikatnie, żeby się tylko nie potłuc. Jeden krok. Następny, Ostrożnie.<br>Nie wiem, co bym zrobiła gdyby się okazało, że są dobre warunki do latania.<br>Chyba zaufałabym nowej uprzęży. Kupiłam naprawdę dobrą. Z air bagiem - najlepszym z możliwych protektorem kręgosłupa.<br>Elka i jej mąż przywitali mnie miło, ale... z rezerwą. Chyba nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego