w "S" głos rozsądku zagłuszany był przez "potężny chór lewicowego radykalizmu i drugi potężny chór prawicy KPN-owskiej, jeszcze bardziej radykalnej niż lewica, starającej się przelicytować ją w żądaniach pod adresem władz <gap> szachującej Wałęsę z d drugiej strony" <page nr=45>. Z czego wynikałoby, że nie "drugie ogniwo", nie "lewica", a fala radykalnej demagogii różnej proweniencji, w stosunku do której kluczowy dla Wierzbickiego podział jest w najlepszym przypadku czymś wtórnym.<br> I tu docieramy do sprawy drugiej, która budzi we mnie poważne niepokoje. W Posłowiu Wierzbicki pisze: "tam, gdzie stoję na mocnym gruncie, moje koncepcje są całkowicie oryginalne" <page nr=93>. No, a o tezie, iż sprawę słusznego