Ona ma rację. Tym mnie przekonała, ugięła. To jednak prawda, że zawsze byłam cholerna egoistka i samolub. Żyjąc od lat w tym swoim piekle, nie chciałam myśleć, przyznać się do tego, że wciągam w nie również moich najbliższych. Co za podłość, o Boże. Muszę to wreszcie przełamać, uwolnić ich od demonów, które zasiedziały się we mnie. Oni na to nie zasługują. Faktycznie, nie można tego kontynuować. Absolutnie, nie można. <br>Ocieram dłonią mokre policzki, raz jeszcze zachłystuję się gorzkim szlochem i już spokojniej, zdając sobie teraz w zupełności sprawę z tego, co mnie czeka, na ponowione pytanie, czy jestem w stanie zaakceptować