żadne tytuły, historie, namiętności zapisane w tych nutach. Znałam to, co trzeba było, z obowiązku, z nauki w szkole muzycznej. Teraz weszłam w ten świat całkowicie. Mogę opowiedzieć wszystkie opery, w których śpiewała, porównuję wykonania, słucham innych śpiewaczek, o których mówię jak Callas, najczęściej pogardliwie.<br>Świat opery jest fascynujący. Kiedyś denerwował mnie, nie widziałam w nim żadnej urody. Teraz z kilkoma ariami wykonanymi przez Callas pojechałabym na bezludną wyspę, jako jedynymi dziełami sztuki, które chciałabym mieć przy sobie. Co to była za kobieta! Co to był za potwór! Co za zjawisko! Wielkość! (Swoją drogą, myślę sobie czasem, jakiej wiary i naiwności