i złożyli w depozycie w kancelarii adwokackiej Mirosława Brycha. Pieniądze te posłużyły m.in. do zasilenia powiązanych z SdRP spółek: "Medicat", "Gravicot", "Interkotlin" oraz dziennika "Trybuna". <br>- W toku postępowania, na podstawie opinii biegłych, nie ustalono innych źródeł dewiz byłej PZPR niż składki członkowskie. Tym samym sposób rozdysponowania pieniędzy przekazanych w depozyt nie naruszał przepisów prawa karnego - oznajmiła jednak wczoraj warszawska prokuratura. <br>Postanowienie zaskoczyło likwidatora majątku byłej PZPR, mecenasa Andrzeja Hermana, który odzyskuje pieniądze i mienie PZPR bezprawnie zagarnięte przez SdRP. <br>- Nie wiem, na jakiej podstawie biegli uznali, że pieniądze te pochodziły ze składek. Moim zdaniem nie jest to możliwe do ustalenia