skarpy na kamienne schody. Moje schody, prawdziwie stare wśród tych gładkich nowości. Szerokie, rozdeptane, zdarte, porosłe trawą - ulubione miejsce zabaw dzieciństwa. Teraz też jest tu pełno bachorów. I teraz, i wtedy, kiedy się tu bawiłam. I jeszcze wtedy, kiedy mamusia była dzieckiem. Moje schody i przez nią były deptane. I deptać je będą, gdy mnie już nie będzie na świecie. Myślę sobie: po iluż to ludziach tylko takie schody zdeptane zostały? <br> Jak ona umierała? Byłam za mała, żeby cokolwiek rozumieć. Powiedzieli, że wyjechała daleko, i ja gniewałam się, że mnie zostawiła, że nie zabrała mnie z sobą. Nie mogłam pojąć, że