Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
dawna nie notowano tu napadów rabunkowych i chuligańskich wybryków. W ciągu ubiegłego roku zdarzyły się trzy włamania do samotnie stojących domów, za każdym razem podczas nieobecności mieszkańców. To też poniżej średniej statystycznej w mieście.
Teraz, na początku września, czuło się jeszcze w powietrzu oddech lata. Było ciepło, a przelotne, częste deszcze sprawiały, że atmosfera przesycona była wilgocią oraz zapachem zieleni i kwiatów. Tej nocy (oficer zanotował, że zgłoszenie o zaginięciu Marzeny K. wpłynęło o godzinie 2.35) była taka właśnie pogoda. Jak wynika z późniejszych pisemnych raportów, które złożyły wszystkie załogi radiowozów po zakończeniu służby patrolowej, policjanci solidnie potraktowali zadanie. Przejrzano
dawna nie notowano tu napadów rabunkowych i chuligańskich wybryków. W ciągu ubiegłego roku zdarzyły się trzy włamania do samotnie stojących domów, za każdym razem podczas nieobecności mieszkańców. To też poniżej średniej statystycznej w mieście.<br>Teraz, na początku września, czuło się jeszcze w powietrzu oddech lata. Było ciepło, a przelotne, częste deszcze sprawiały, że atmosfera przesycona była wilgocią oraz zapachem zieleni i kwiatów. Tej nocy (oficer zanotował, że zgłoszenie o zaginięciu Marzeny K. wpłynęło o godzinie 2.35) była taka właśnie pogoda. Jak wynika z późniejszych pisemnych raportów, które złożyły wszystkie załogi radiowozów po zakończeniu służby patrolowej, policjanci solidnie potraktowali zadanie. Przejrzano
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego