skórą a sztywną materią, dziewczyny o długich, puszystych włosach, mówiące cicho, melodyjnie i poważnie, podnoszące skupione spojrzenia zza drucianych okularów. Rozczulały pana powłóczyste gitarowe solówki, na przykład ta z Since I've Been Loving You Led Zeppelin, i czerwcowe wieczory, z ich zapachem mokrej zieleni, mgiełką nad ulicami po krótkim, szalonym deszczu. Uwierzył pan w siłę własnej młodości, ba, żyjąc w PRL-u, w wolność pan uwierzył! Co tam dla was komunizm, przysłonięty luzactwem studenckich klubów, zasłodzony poezją śpiewaną! Wszyscy zaraziliście się młodością, byliście pewni, że tak już będzie zawsze, że dobry Bóg zawiesi dla was prawa biologii, tak jak bezwzględnie stosował