Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
On wymyślił, że to będzie Hell Productions. Takie lekkie piekiełko - kobiety i jeden mężczyzna.
- Przyjaciel wprawdzie poszedł inną drogą, ale pozwolił nam wykorzystać nazwę. Spodobała się nam trochę dla kontrastu. W agencji miałyśmy opinię aniołków. Ale aniołków z różkami - opowiadają, pokazując prezenty od znajomych: czarny cylinder z czerwonymi rogami, gipsowe diabełki, święcące rogi, których pełno w każdym kącie. To pamiątka z przyjęcia z okazji otwarcia biura, które urządziły w lipcu ubiegłego roku, po dziewięciu miesiącach funkcjonowania "Hella". - Żartowałyśmy, że dziecko nam się urodziło i stąd ta impreza.
Tylko na obu lampach ustawionych na biurku przewrotnie rozpostarły skrzydła aniołki z modeliny. Dwa
On wymyślił, że to będzie Hell Productions. Takie lekkie piekiełko - kobiety i jeden mężczyzna. <br>- Przyjaciel wprawdzie poszedł inną drogą, ale pozwolił nam wykorzystać nazwę. Spodobała się nam trochę dla kontrastu. W agencji miałyśmy opinię aniołków. Ale aniołków z różkami - opowiadają, pokazując prezenty od znajomych: czarny cylinder z czerwonymi rogami, gipsowe diabełki, święcące rogi, których pełno w każdym kącie. To pamiątka z przyjęcia z okazji otwarcia biura, które urządziły w lipcu ubiegłego roku, po dziewięciu miesiącach funkcjonowania "Hella". - Żartowałyśmy, że dziecko nam się urodziło i stąd ta impreza.<br>Tylko na obu lampach ustawionych na biurku przewrotnie rozpostarły skrzydła aniołki z modeliny. Dwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego