Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
mała to nic dobrego. Znam ja jak zły szeląg. Sam się przekonasz. Do widzenia, do widzenia! Kłaniaj się swojej matce ode mnie. Od Hipolita Zasobka. Hipolit Zasobek, pamiętaj, mój młody panie.
Podniósł swój kij i ruszył do domu. Odwrócił się jeszcze raz i powiedział:
- A ta mała to, mówię ci, diablę, nie dziewczyna. Rodzona córka swego ojca.
- Jest pan złym człowiekiem, Hipolicie Zasobku. I Pan Bóg pana skarze. Nie dziś, to jutro.
Hubert obejrzał się i dostrzegł dwie łzy w oczach dziewczynki. Starała się je powstrzymać, wysoko podnosząc głowę.
Udał, że ich nie widzi wcale, nachylił się ku ziemi, aby upozorować
mała to nic dobrego. Znam ja jak zły szeląg. Sam się przekonasz. Do widzenia, do widzenia! Kłaniaj się swojej matce ode mnie. Od Hipolita Zasobka. Hipolit Zasobek, pamiętaj, mój młody panie. <br>Podniósł swój kij i ruszył do domu. Odwrócił się jeszcze raz i powiedział: <br>- A ta mała to, mówię ci, diablę, nie dziewczyna. Rodzona córka swego ojca. <br>- Jest pan złym człowiekiem, Hipolicie Zasobku. I Pan Bóg pana skarze. Nie dziś, to jutro. <br>Hubert obejrzał się i dostrzegł dwie łzy w oczach dziewczynki. Starała się je powstrzymać, wysoko podnosząc głowę. <br>Udał, że ich nie widzi wcale, nachylił się ku ziemi, aby upozorować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego