być karany. Nawet ten polski poganin Jagiełło infamią, banicją, utratą godności i przywilejów karze, kto by się z kacerzami znosił, ołów, broń, sól abo spyżę im przedawał. A u nas, na Śląsku? Drwią sobie z zakazów pyszni panowie kupcy. Mówią, że zarobek grunt, że jak zarobić, to choćby i z diabłem. Chcecie nazwisk? Oto one: Tomasz Gernrode z Nysy. Mikołaj Neumarkt ze Świdnicy. Hanusz Throst z Raciborza. Tenże Throst, dodam, bluźnił nadto na księży, że rozwiąźli, świadków na to będzie wielu, bo miała rzecz miejsce we Wrocławiu mieście, w karczmie "Pod Głową Maura" na Placu Solnym, vicesima prima Iulii, w godzinach