wspaniała, jedzenie dobre, opalamy się i pływamy. Przyjeżdżamy w rano w niedzielę. Czekaj. Twoja (..)". Widokówkę o tej treści znalazł w zeszły poniedziałek w skrzynce. Była sobota - ostatni dzień, żeby się wyszaleć. <br>- Oooo.., jest coś - przez chwilę mignęły mu na ekranie nagie pośladki, ale akcja zaraz powróciła w mniej ciekawe rejony dialogowe - Fałszywy alarm - mruknął niepocieszony i zrobił sobie drinka - dziewczyna na ekranie, prawdopodobnie ta sama, którą przed chwilą widać było półnagą, wykonała gest w toalecie, sugerujący odruch wymiotny, w następującej po niej scenie z pisuarem, młody mężczyzna, jak można było sądzić, załatwiał potrzebę fizjologiczną. Film najprawdopodobniej został wykonany techniką szybko zmieniających