zupełnie inaczej niż chrześcijanie.<br><br> - No właśnie, często spotykałem się ze zdaniem o tak zwanej asymetrii dialogu. To znaczy, że dialog jest potrzebny tylko nam, chrześcijanom, gdyż musimy poznać korzenie swojej wiary, natomiast Żydom nie jest on potrzebny, ponieważ traktują chrześcijaństwo jako żydowską sektę, a z sektami nie ma sensu nawiązywać dialogu, tak jak zresztą Kościół nie nawiązuje dialogu z sektami, na przykład ze świadkami Jehowy.<br><br> To prawda, że często mówi się, że chrześcijaństwo do swojego samookreślenia się potrzebuje judaizmu, natomiast judaizm - z teologicznego punktu widzenia - do samookreślenia się nie potrzebuje chrześcijaństwa. Moim zdaniem nie mamy jednak do czynienia z taką asymetrią