Typ tekstu: Książka
Autor: Milewski Stanisław
Tytuł: Ciemne sprawy międzywojnia
Rok: 2002
gdzieś wyjechał. Porucznik bardzo nad tym cierpiał i krytycznego dnia zamiast pójść na umówionego preferansa, chodził bez celu po ulicach. "W dniu tym - oświadczył przed sądem - był akurat bal. Wobec tego, że nie mogłem tam pójść z powodu niezałatwienia sprawy honorowej, czułem się niejako usunięty poza nawias miejscowego towarzystwa i dlatego byłem zdenerwowany".
Czuł też presję kolegów i przełożonych, o czym świadczyć może dialog, jaki się wywiązał w sądzie między obrońcą porucznika a jego dowódcą, pułkownikiem Pakoszem:
- Czy pan pułkownik popierał pojedynek, czy też przeszkadzał mu?
- Starałem się przeszkodzić niedozwolonemu rozlewowi krwi, ale legalnemu załatwieniu sprawy pojedynku nie miałem zamiaru stawiać przeszkód
gdzieś wyjechał. Porucznik bardzo nad tym cierpiał i krytycznego dnia zamiast pójść na umówionego preferansa, chodził bez celu po ulicach. &lt;q&gt;"W dniu tym&lt;/&gt; - oświadczył przed sądem - &lt;q&gt;był akurat bal. Wobec tego, że nie mogłem tam pójść z powodu niezałatwienia sprawy honorowej, czułem się niejako usunięty poza nawias miejscowego towarzystwa i dlatego byłem zdenerwowany"&lt;/&gt;.<br>Czuł też presję kolegów i przełożonych, o czym świadczyć może dialog, jaki się wywiązał w sądzie między obrońcą porucznika a jego dowódcą, pułkownikiem Pakoszem:<br>- Czy pan pułkownik popierał pojedynek, czy też przeszkadzał mu?<br>- Starałem się przeszkodzić niedozwolonemu rozlewowi krwi, ale legalnemu załatwieniu sprawy pojedynku nie miałem zamiaru stawiać przeszkód
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego