I kolejny problem. Myślenie w kategoriach bardziej uniwersalnych, na<br>przykład europejskich, wytwarza na różnych poziomach napięcia z<br>tożsamością Polaków. Już choćby dlatego, że kiedy ktoś mówi Europa, to<br>nie wiadomo, czy ma na myśli - używam tu nazwisk jako symboli - Europę<br>Attalego, Wojtyły czy też Le Pena. Myślę, chyba nie tylko dlatego, że<br>jestem zakonnikiem i Polakiem, iż wizja Jana Pawła II jest mi<br>najbliższa. Przecież formuła Papieża, choć jest chrześcijańska, ma też<br>wymiar ponadkonfesyjny. Jest otwarta na kulturę uniwersalną, ale i na<br>różnorodność kultur narodowych. Z kolei Europa Le Pena jest w Polsce<br>możliwa jako histeryczna reakcja na wizję Europy Attalego, Europy