Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
wydało mu się podejrzane i nieuczciwe.
Poza tym obaj bracia mieli w jego odczuciach rysy nieco semickie! Takie właśnie twarze od lat drażniły jego rodzinę.
- Nie jestem antysemitą - powtarzał z rozpaczą, wiedząc, że bywa antysemitą i nic na to poradzić nie umie, chociaż bardzo się tego wstydzi.
I może właśnie dlatego, ze wstydu przed skrzętnie ukrywanymi myślami, które sam uważał za haniebne, nagle wyciągnął ramiona i przygarnął do siebie zdziwionego takimi dowodami sympatii młodszego z braci... Ucałował go w policzki, a młody pisarz zarumienił się jak panienka.
A Witek już obejmował starszego, który znieruchomiał, zjeżył się wewnętrznie i stał się sztywny i
wydało mu się podejrzane i nieuczciwe.<br>Poza tym obaj bracia mieli w jego odczuciach rysy nieco semickie! Takie właśnie twarze od lat drażniły jego rodzinę.<br>- Nie jestem antysemitą - powtarzał z rozpaczą, wiedząc, że bywa antysemitą i nic na to poradzić nie umie, chociaż bardzo się tego wstydzi.<br>I może właśnie dlatego, ze wstydu przed skrzętnie ukrywanymi myślami, które sam uważał za haniebne, nagle wyciągnął ramiona i przygarnął do siebie zdziwionego takimi dowodami sympatii młodszego z braci... Ucałował go w policzki, a młody pisarz zarumienił się jak panienka.<br> A Witek już obejmował starszego, który znieruchomiał, zjeżył się wewnętrznie i stał się sztywny i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego