opowiadań rodziców był inny. Pogodny <br>kpiarz, zawsze skory do łagodnej drwiny, głośny i wesoły, <br>pełen energii.<br>Dawny Joachim Pażych, nie dziadek. Mama go znała od zawsze, <br>ojciec też. Z Kostkiem, starszym synem Pażycha, chodził <br>do szkoły. Młodszy Bolech był rówieśnikiem mamy.<br> Dominika wzdycha rzewnie. Nigdy nie nauczy się <br>myśleć bez dławiącego w gardle smutku o tamtym <br>dalekim czasie, znanym jej ze wspomnień dorosłych. Cały <br>Kaleń wie o tym dniu. Starzy pamiętają; młodzi wiedzą <br>o nim z opowiadań. Jak to dobrze, że dziadek znalazł <br>Pawła. Nie jest sam. Warcek to dużo, ale i bardzo mało <br>jednocześnie. Nawet dziadkowe figurki... Pomyślała, że <br>dobrze