Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
dzień nie mogła zostawić dzieci samych.

W izbie matka czekała już na nią.

- Gdzieś się włóczyła?! - krzyczała
już od progu. - Słyszał kto coś podobnego?!
Wyszła rano i wraca o tej porze!

Adela nie odpowiedziała. Siadła w milczeniu na ławce
i łykała pozostawione dla niej zimne kluski. Coś ją
jednak tak dławiło w gardle, że zdołała zjeść
zaledwie kilka. Nie patrząc na dzieci, które ją obstąpiły,
weszła na łóżko i wtuliła się w kąt
jak ranne zwierzątko.

- Chora jesteś? Boli cię co? - zatrwożyła
się matka, którą tak niezwykłe zachowanie się
Adeli zaniepokoiło.

A nie otrzymawszy odpowiedzi, westchnęła:

- Nieszczęście moje z takim mrukiem
dzień nie mogła zostawić dzieci samych. <br><br>W izbie matka czekała już na nią. <br><br>- Gdzieś się włóczyła?! - krzyczała <br>już od progu. - Słyszał kto coś podobnego?! <br>Wyszła rano i wraca o tej porze! <br><br>Adela nie odpowiedziała. Siadła w milczeniu na ławce <br>i łykała pozostawione dla niej zimne kluski. Coś ją <br>jednak tak dławiło w gardle, że zdołała zjeść <br>zaledwie kilka. Nie patrząc na dzieci, które ją obstąpiły, <br>weszła na łóżko i wtuliła się w kąt <br>jak ranne zwierzątko. <br><br>- Chora jesteś? Boli cię co? - zatrwożyła <br>się matka, którą tak niezwykłe zachowanie się <br>Adeli zaniepokoiło. <br><br>A nie otrzymawszy odpowiedzi, westchnęła: <br><br>- Nieszczęście moje z takim mrukiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego