ludzi.<br>Rok 1973. Jeszcze w starym szpitalu, gdzie dzisiaj mieści się geriatria i oddział zakaźny, w oparciu o jeden aparat EKG powstaje pododdział kardiologii. Jak to z nowościami bywa, nie wszyscy widzą sens powoływania pod Giewontem tak specjalistycznej placówki. Jeden z kolegów lekarzy miał nawet powiedzieć - tu mi wąsy na dłoni wyrosną, jak ten oddział powstanie. Wąsy nie wyrosły, ale młody lekarz, uczeń profesor Marii Hoffman, która współorganizowała całą polską powojenną kardiologię, postanawia zrobić wszystko, by to lecznictwo - dostępne na razie tylko w dużych ośrodkach - możliwe było także tutaj, na Podhalu. Zanim udaje mu się postawić na swoim, uruchamia wszelkie możliwe