3 V) napisał Robert Sołtyk w relacji z Paryża: "Le Pen długo i z lubością wyliczał miasta, w których wygrał pierwszą turę - Marsylia, Nicea, Avinion, Carpentras (gdzie przed kilku laty zbezczeszczono żydowski cmentarz) ". Chodzi mi o ten nawias. Sołtyk wie doskonale, a przynajmniej - jako korespondent z Francji - wiedzieć powinien, że długie i drobiazgowe śledztwo, pomimo nachalnych nacisków politycznych, nie wykazało, by ludzie Le Pena mieli z wydarzeniami w Carpentras cokolwiek wspólnego. Czy więc nawias ów oznacza, że mieszkańcy Carpentras to 26 tysięcy zwyrodnialców, co tłumaczy ich wyborcze preferencje? Równie dobrze można by napisać np.: w Warszawie (w której ostatnio <orig>łomiarz</> mordował