tym nie więcej jak 250 stron prospektów), instruował mnie: "Nie pisz o tym, co nie działa na twym jachcie. Jeśli zaś już musisz, podawaj zaraz rozwiązania". Oto Ameryka! "Be optimistic". Wszystko na pozytywkę.<br> OK. Moje rozwiązania i środki zaradcze? Oto one: potrzeba 15 centymetrów sznura, worek - może być papierowy - oraz długopis. Realizujemy, gdy znajdujemy się na odpowiednio głębokiej wodzie. Po co długopis? Oczywiście do odnotowania w pokładowym dzienniku, że wszystkie kłopoty mamy z głowy.<br> Sztorm idzie za sztormem. Trochę tego za dużo. Po prostu ciężko, ponuro. Żadnej przyjemności. Satysfakcja? Wątpliwa, ujechaliśmy bardzo mało, za to zmordowaliśmy się, przemarzliśmy, namokliśmy się do