Jagiełły otwierały się bramy grodów pomorskich, a ich mieszkańcy poddawali się polskiemu monarsze. "I gdyby król Władysław szybko przybył do Malborka [...] byłby zajął zamek w pierwszym dniu po przybyciu [...].<br>Krzyżacy bowiem duchowni, świeccy i inni, którzy strzegli zamku Malborka, rozbiegli się jak obłąkani po domach, salach i izbach, i wiele dni i nocy spędzili na lamentach, smutkach i skargach" - napisał niechętny królowi Długosz.<br><br>Niebawem wojska polsko-litewskie stanęły pod Malborkiem. Rozpoczęło się długie i trudne oblężenie mocno ufortyfikowanego miasta. Wkrótce Witold, przekonany, że zwycięstwo grunwaldzkie dostatecznie zabezpiecza interesy Litwy, wycofał się wraz ze swoimi oddziałami. Po dwóch miesiącach zaś, ulegając namowom zniechęconych rycerzy