Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Bóg zapłacz!
Rok: 2000
refren:
iń młodo, giń,
bo jak nie,
to zginiesz,
zginiesz we mgle!

- zaśpiewał, stukając do taktu łyżeczką od herbaty o poręcz łóżka. - Nuciłem tak sobie pod nosem i wiedziałem, że miałem rację, chociaż pisałem to jako gówniarz. Potem zaczęły się dolegliwości, bóle głowy, wymioty, z trudem wstawałem. Leżałem w domu dniem i nocą, pielęgniarki przychodziły i znikały jak fantomy, okno, w które się wgapiałem, czerniało, bladło, jaśniało i znowu przechodziło w czerń, a ja znieść nie mogłem monotonii upływu czasu i własnej bezwoli. Znalazłem kontakt z Wszechwłogą i zgłosiłem się tutaj. Czułem się trochę lepiej, zamknąłem mieszkanie, wezwałem taksówkę, przyjechałem do szpitala. Zrobiłem
refren:<br>iń młodo, giń, <br>bo jak nie,<br>to zginiesz, <br>zginiesz we mgle!<br><br>- zaśpiewał, stukając do taktu łyżeczką od herbaty o poręcz łóżka. - Nuciłem tak sobie pod nosem i wiedziałem, że miałem rację, chociaż pisałem to jako gówniarz. Potem zaczęły się dolegliwości, bóle głowy, wymioty, z trudem wstawałem. Leżałem w domu dniem i nocą, pielęgniarki przychodziły i znikały jak fantomy, okno, w które się wgapiałem, czerniało, bladło, jaśniało i znowu przechodziło w czerń, a ja znieść nie mogłem monotonii upływu czasu i własnej bezwoli. Znalazłem kontakt z Wszechwłogą i zgłosiłem się tutaj. Czułem się trochę lepiej, zamknąłem mieszkanie, wezwałem taksówkę, przyjechałem do szpitala. Zrobiłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego