Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12(32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Biblię traktowałam tylko jako zbiór legend i symboli. Dopiero teraz zrozumiałam, że Biblia jest prawdą - oczywiście niepozbawioną metafor. Tak jak gdyby ktoś otworzył mi oczy. Jakbym szła ciemną ulicą i po obydwu stronach zapalały się lampy: moje zrozumienie. Ale jeszcze nie wszystkie lampy się zapaliły i moja droga nie jest do końca jasna. Bo nawrócenie to nie rewolucja, to długi proces, który zawsze ma gdzieś swój początek. Moja wiara polega głównie na modlitwie i uczestniczeniu w Eucharystii. Te dwie rzeczy pozwalają mi zrozumieć, że wszystko jest tak naprawdę proste i zrozumiałe. Rzeczy są skomplikowane na tyle, na ile my sami je
Biblię traktowałam tylko jako zbiór legend i symboli. Dopiero teraz zrozumiałam, że Biblia jest prawdą - oczywiście niepozbawioną metafor. Tak jak gdyby ktoś otworzył mi oczy. Jakbym szła ciemną ulicą i po obydwu stronach zapalały się lampy: moje zrozumienie. Ale jeszcze nie wszystkie lampy się zapaliły i moja droga nie jest do końca jasna. Bo nawrócenie to nie rewolucja, to długi proces, który zawsze ma gdzieś swój początek. Moja wiara polega głównie na modlitwie i uczestniczeniu w Eucharystii. Te dwie rzeczy pozwalają mi zrozumieć, że wszystko jest tak naprawdę proste i zrozumiałe. Rzeczy są skomplikowane na tyle, na ile my sami je
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego