Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 11.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
posłowie naszej prawicy wspięli się na kolejny szczyt populistycznej demagogii (przy takim alpinistycznym rozpędzie niedługo ośmiotysięczników zabraknie). Głosowali oto nad przywróceniem w Polsce kary śmierci. Obeszło się bez ostatecznej kompromitacji, gdyż wniosek, minimalną zresztą większością głosów, został odrzucony. Wieczorem w telewizyjnych "Wiadomościach" spikerka obolałym głosem zakomunikowała nam tę nowinę, dorzucając do razu: "...chociaż 75 proc. Polaków jest za najwyższym wymiarem kary".

Zacznijmy od tego, że wszelkie takie wyliczenia są złudne. Sam stanowię tego przykład najlepszy. Jestem otóż zwolennikiem kary śmierci i przeciwnikiem jej przywrócenia. Nie ma w tym żadnej niekonsekwencji. Podczas pacyfikacji koliszczyzny, czyli powstania hajdamaków, oświecony i łagodny z natury
posłowie naszej prawicy wspięli się na kolejny szczyt populistycznej demagogii (przy takim alpinistycznym rozpędzie niedługo ośmiotysięczników zabraknie). Głosowali oto nad przywróceniem w Polsce kary śmierci. Obeszło się bez ostatecznej kompromitacji, gdyż wniosek, minimalną zresztą większością głosów, został odrzucony. Wieczorem w telewizyjnych "Wiadomościach" spikerka obolałym głosem zakomunikowała nam tę nowinę, dorzucając do razu: "...chociaż 75 proc. Polaków jest za najwyższym wymiarem kary".<br><br>Zacznijmy od tego, że wszelkie takie wyliczenia są złudne. Sam stanowię tego przykład najlepszy. Jestem otóż zwolennikiem kary śmierci i przeciwnikiem jej przywrócenia. Nie ma w tym żadnej niekonsekwencji. Podczas pacyfikacji koliszczyzny, czyli powstania hajdamaków, oświecony i łagodny z natury
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego