Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
wszystkie zęby.

- Kim jesteś? - spytał mężczyzna.

- Shanti - rzekł bez chwili namysłu. W pomieszaniu
wydało mu się, że powiedział "Awaru", więc
pospiesznie i głośniej dodał: - Shanti!

Pushi szarpnąwszy za linkę, zatrzymał antylopę i zeskoczył
na ziemię.

- Czy znasz mnie, Shanti?

- Nie - odparł Awaru i paznokcie obu rąk wbił
w dłonie aż do bólu.

- Więc czemu mnie szukasz?

Awaru był już spokojny.

- Nie ja - powiedział. - Szuka cię pewien
człowiek, mój znajomy, z którym rozstałem się
przed chwilą... - urwał, bo uświadomił sobie,
że nie zna wyspiarskiego imienia Wanyangeri.

Ale Pushi o nic nie pytał.

- Rozumiem - powiedział, schylił się nad stosem
leżących na ziemi grubych drągów
wszystkie zęby.<br><br>- Kim jesteś? - spytał mężczyzna.<br><br>- Shanti - rzekł bez chwili namysłu. W pomieszaniu <br>wydało mu się, że powiedział "Awaru", więc <br>pospiesznie i głośniej dodał: - Shanti!<br><br>Pushi szarpnąwszy za linkę, zatrzymał antylopę i zeskoczył <br>na ziemię.<br><br>- Czy znasz mnie, Shanti?<br><br>- Nie - odparł Awaru i paznokcie obu rąk wbił <br>w dłonie aż do bólu.<br><br>- Więc czemu mnie szukasz?<br><br>Awaru był już spokojny.<br><br>- Nie ja - powiedział. - Szuka cię pewien <br>człowiek, mój znajomy, z którym rozstałem się <br>przed chwilą... - urwał, bo uświadomił sobie, <br>że nie zna wyspiarskiego imienia Wanyangeri.<br><br>Ale Pushi o nic nie pytał.<br><br>- Rozumiem - powiedział, schylił się nad stosem <br>leżących na ziemi grubych drągów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego