dziś oczywistością, choć nie zawsze tak było.<br><br>W opinii de Soto, większość tradycyjnych prób rozwoju w Trzecim Świecie skazana jest na porażkę, gdyż skorumpowane biurokracje zagarniają lub marnotrawią pomoc z zewnątrz. Jego recepta to wciągnąć biedotę, która stanowi dwie trzecie ludzkości, w orbitę współczesnej gospodarki. Dać tym ludziom prawo własności do domu, w którym mieszkają, i do ziemi, którą uprawiają, ułatwić legalizację drobnych interesów, które prowadzą. To otworzy im drogę do kredytu bankowego, tak jak rewolucje XVIII i XIX w., zmieniając prawa własności, przyczyniły się do bogactwa zachodniej Europy i Ameryki Północnej. "Cztery miliardy ludzi funkcjonuje poza rynkiem, gdzie czają się na