naród, mający takie zdolności do analizy, nie rozumie niczego, co potrąca o psychologię lub psychoanalizę. Wydaje mi się, iż popełnia się grubą pomyłkę twierdząc, że Francuzi stworzyli "powieść psychologiczną". To są powieści analityczne - rodzaj chemii nieorganicznej w literaturze. Jeden <name type="person">Balzac</> poszedł dalej, wyszedł poza granice sekcji, zimnej i precyzyjnej - i do dziś dnia pozostał niezrozumiały. Cały świat podziwia go za to, czego Francja nie rozumie zupełnie. Obcy entuzjasta <name type="person">Balzaca</>, rozmawiając z francuskim miłośnikiem tego Freuda dziewiętnastego wieku, posiada wszystkie szanse niedogadania się do końca życia. Francuz podziwia go za to wszystko, co powiedział - my skłonni jesteśmy do położenia nacisku na tym wszystkim, czego